Dzisiaj nie pracuję bo wczoraj swiętowałem mistrzostwo naszej
jedyny miłośći – Legii. Od dawna myślałem, że będzie ciężki dzien i tak było. Mowię
oj jej bo widzę, że wrociłem trochy póżniej niz zaplanowałem, ale ‘c’est la vie’
prawda?
... Już mineło 11.30 i ciągle ludzie śpiewają na zewnątrz.
Jedna rzecz jest pewna, że nie wynoszę rzeczy z Legii w ciągu
pielgrzymki! Kibice w Polsce mają swoją reputację i nie chcę prowokować kogoś.
Raż przy przypadek jezdziłem do Białegostoku z sweterem legii (z małymi kolorami
Legii) i miałem go wrzucić. Oj jej!
We Czwartek zrobiłem pierwsze ‘trek’ – prawie 20km na Kampinosie z
nowym plecakiem, i w tym spacerze poszedł z mną Winston, mój wierny piesek. Ciepło było i tyle komarów na lesie byli.
Zjedli mnie jak głodny ksiądz je ciastko. Winston wyglądał dziwny bo oni
wylądowali na niego, ale nie mogli go zjeść. On był odważny i nie narżekał, ale
ja krzyzyłem jaka mała dziewczyna, gestykulowałem jak klown z mrówkami w jego
spodniach, i pobiegłem szybko żeby ich unikać. Ale byłem w środku lasu więc nie
był możliwe. Z tego dowiedowałem się, że dobrze by było kupić jakiś aerosol
przeciwko tym diabłom.
Oj jej, boli mi głowa! I teraz remontują móją klatkę (Pani Weronika remontować kogos, co, tak?
Więc to jest z Biernikiem?) więc hałas jest dużo... oj jej!
Ale jeszcze ciekawa rzecz był tak: że nikt nie gadał z mną, nikt nie
przytiwał mnie. Dziwioni jesteście? Ja też. Chyba nie czytają Paddisław
Wędrowniczek, albo chyba moja ekspektacja że w każdych wsiach będzie dziewczyne
z warżywami za darmo w torebkach dla mnie, księża z krżyzami i babe z bawarkami
i wszycy śpiewają ‘Bravo, Paddisław, idz dalej! Bravo!’ jest trochy nierealasticzny.
Ale nie mam problem z tym, jak będę samotny mam czaś pomyslić o mojej przyszłości, i przeszłości też. To jest
własciwie główny cel mojego spacera. Czasami siedzę w kosciele, żeby
kontemplować co się dzieje w moim życiu i dokąd idę. Dla mnie ten spacer będzie
dwu tygodniowy kurz z meditacją ale kurs za darmo J
Jak zrobiłem błędy
w napisaniu tego blogu przepraszam ale życie jest serią błędów z których musimy
nauczyć się, prawda? I teraz mam wyjść po zakupy i zjeść coś bo jestem głodny
jako gołab w Siberii.
Legia wygrała, słonce
jest, i oprócz tego bólu i hałasu, wszystko jest tak. Do następnego.
Paddisław
Paddisław
:D hihihiwspaniały opis!!!!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKomary? W lesie? Naprawde???
OdpowiedzUsuńHej.. dzięki Patrycja! "Majston" - Tak, ja też byłem zadziwiony!
OdpowiedzUsuń