SiemA!
Już jestem w Giżycku. Wczoraj imprezowalem w Iławie z kumplami. Graliśmy koncert w ośrodku. Bardzo genialny było. Ale trochę zmęczony już jestem. Spieszylem się cały dzień żeby być gotowy, wtedy spieszylem do dworcu i grałem od 01.00 do 0300. Wróciliśmy do mieszkania ok 0600. Breakfast był kuchnia chińskie, napój byl jeszcze piwo. Taki dzień, szanowni państwo, taki dzień.
Super był spotkać z tymi ludźmi. Znam ich od kumpelow w Wrocławiu. Okazuje się, że mówią 'gość' jako zastępca dla 'facet'. Już zgadlismy sie żeby spotkać w środę.
Jutro przygoda zaczyna. 30-40 km z Gizycka do Ketrzyn. Teraz jem rosół i makaron w restauracje, żeby mieć energią (tylko 29.30 pln - mistrz!) ale Nie mogę kontynuować pisać. Bezpośredni idę do noclegu, żeby spać.
Wiecej o tej pielgrzymce piszę w mojej książce, już mam 8 strony napisania. Jak mam czas, napisze wiecej na iPad, ale chyba nie umiem iść na buty w napisać w tym samym momencie, i jutro będzie 12godziny specerania.
Do następnego razu!!!!
powodzenia!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuń