środa, 26 lutego 2014

Tadeusz Mosz

Obecnie nie chcę pisać dalej, nie z braku inspiracji albo historii, raczej z powodu bólu ramiona. Przez miesiąc, jak pisałem miałem problemy z ramionami. Zapracuję, na pewno, czasami codziennie od czwartej rano do wieczoru nawet w weekendach. Często podrózuję, znadując się w fotelu pociągu, pracując na klawiaturą mojego laptopa, w niedobrej pozycji. W lutym, byłem w Lublinie, Poznaniu dwa razy, Londynie, Shrewsbury i w innych lokalizacjach. Lubię pisać blog, to idealny sposób uczyć się polskiego, ale jak grozi mi zdrowa, no to wtedy musię postarać się tego rozwiązać.

Więc, zbyt póżno, chcę tylko pisać kilku słów o Tadeusz Mosz. Przez dwa lata, słyszałem go mniej więcej codziennie. Rytualnie, Mosz zaczynał swój program (bo był swój programe) z słowami 'Witam serdecznie to jest magazine EKG , Tadeusz Mosz, w naszym studio jest…' Takie słów byli tak znany 'soundtrack of my life' jak mówimy po angielsku. Pamiętam, jak powoli tą proporcję programu, która rozumiałem, rośła od 20-30-40- czasami do 90%, nawet że był o trudnych tematach z wieloma innych ludzi, którzy czasami często rozmawiali i nawet się przerywali. Więc od niego, uczyłem się polskiego. Od niego, nauczyłem o życiu w Polsce. Czy jesteśmy bogaci czy biedni, codziennie pytał komentarzom, i odpowiedzi zawsze były fascynujące.

Pan Mosz. Znakiem Polski, umarł za wcześniej.

Cześć Jego Pamięci!


niedziela, 2 lutego 2014

O, Grażyno! 8 reguły o podróżujących Polakach….

Siedzę obecnie w samolocie obok jakiś facet, który już nazywałem ‘Pan Mors’, bo miał wąż Morsa i jest szeroka jako Mors. .

Pan Mors siedział i beż mówienia, pokazał, że on miał siedzieć obok mnie. ‘Tu Pan siedzi?’ zapytałem grzecznie w j. polskim, i on nic nie mówił. Hmm, trudny klient, jak mówimy po Angielsku. Potem poszło do nas steward, sprzedający herbaty (oh, tęsknię takich dniach, gdy był możliwy mieć piwo, kanapkę itd. za darmo w samolotach LOTu)). Ten mors mi zdenerwował jakoś tak. Znaczie tego poczucie? Ale wiem, że nie mowi po polsku i nie wie o Polsce, bo postarał się kupić kawę (która kostuje w LOTu 8 PLN!) z 8 groszami! Nie mogł zrozumieć, dlaczego to nie zaakceptowali, ale steward też nie mogł tłumaczyć, dlaczego w obcym angielsku. Pomogłem mu, mówiąc że 8 groszy to nie wystarczy, ale Pan Mors zignorował mnie. Ewidentny, że moje poczucie o nim, też miał o mnie.  Walczyliśmy już dla kontrolu poręczniku… a ja teraz wygrywam.

Spędziłem pięciu intensywnych dniach, biegając w całym Londynie, ale nie mam przyznać, że cieszę się wrócić. Polacy zawsze pyta, dlaczego zostaję w Polsce, i mam im wytłumaczyć, że jakość życia tu w Polsce to totalny inaczej.

Gdziekolwiek w Londynie, ludzie spieszą się wszędzie jak małe ptaki w małym pudełku i nie ma miejscu bez tłumów, nawet w małych stacjach metra. Chyba już się zmieniłem, bo nie dam rady z tym po kilku dniach i tylko mogę myśleć o ulicach Warszawy, idąc przez park do pracy i na powrocie.

W każdym razie, w ciągu lotu zaczynałem kontemplować, z iloma ludżmi spędziłem czas w samolotach i jak często miałem jakiś moment z Nimi. Od 2007 latam z Anglii do Polski chyba 5 – 20 razy w roku, więc mam doświadczenie podróżujących Polaków i ich zachowania.

8 reguły o polskich podrózujączych przez Paddisława
  1. Trzeba latać z jedzeniem, szczególnie kanapkż w folii.
  2. Im wcześniej jesteś dla lotu, tym lepiej. (Polacy są bardzo punktualni, faktycznie)
  3. Warto biegać do samolotu. Polacy, starający wejść do samolotu, przypominają mi o antylopach przychodzący przez rzekę, w której są krokodily).
  4. Jak samolot ląduje, to znaczy, że Pilot uratował nas, i trzeba mu gratulować z oklaskami. (W jednej okazji, że Kapitan Wrona faktycznie uratował samolot, nikt nie oklaskał, bo wszyscy uciekli). Przykro mi, że coraz mniej klaskują Pilotów.
  5. Wszyscy wiedzą, że Polacy lubią oszcędzać. Więc warto kupić własny piwo przed lotem i przynieść do samolotu. Ale trzeba nie otwierać go w cichym kabinie, tak jak w moim locie do Anglii z Marcinem, bo wtedy Steward go zabrał.
  6. Trzeba stać przed parkowaniem lotu, i zaczynać wziąć rzeczy, a potem trzeba stać, czekając dla otwierania drzwi przez 10 minuty.
  7. Palenie przed lotem jest nie tylko prawo, ale też obowiązek.
  8. Zawsze będzie przynajmniej jednym pakerem i jedną puszczalską, często razem.