środa, 21 sierpnia 2013

Lwow! 4 Odcinek - Pierwsze Momenty

W drodze, rozmawiałem z tą Yulią, i poinformowała mnie, że mieliśmy przystanek na dworcu kolejowym. Wdzięczny byłem, ponieważ nasz hotel był blisko tego dworcu. W jakiś triumfu Ukraińskich planerow, dworzec autobusowy jest lokalizowany daleko od centrum, i daleko od dwocu kolejowego. Dobrze wiem, że pierwsze 1-2 godziny w nowym miejscu jesteś zdisorientowany, sz. Ponieważ nie nauczyłem się alfabetu tego języku.

Więc pożegnałem Yulią na dworcu. Zawsze się interesuje mnie, jak ludzi, którży 9 gz. Nie się widzieliśmy, i którży nigdy nie bedą widzieli na przysłośći, pozegnają. Jakoś tak to był intymny, ona spała na moim ramionie, chociaż w tym samym momencie, to był nic. Jak wydoroślemy, spotykamy z wielu tych typu ludzi. Spotkamy, porozmawiamy, mamy moment, i już koniec. Ile tysięcy tych momentów miałem, w których byłem fasynowany przez ludzi?

Ten pan w samolocie, który narżekał o muselmanach w Anglii, życie w Polsce (co Polytik był albo koruptowany albo pod pantoflem międzynarodowej konspiracji Żydów itd. Namówił cały czas do mnie i szybko miałem dosyć. 

Sonia, z którą spotkałem na Lotnisku i rozmawialiśmy przez 9 godziny bez przerwy. Mieliśmy ochotę być w kontakcie, ale nigdy nie słyszałem od niej.

Ta kobieta w pociągu, która jeździła do Frankfurta, żeby spotkać z Chłopakiem.

Ten młody Polak, z którym porozmawiałem pól po Angielsku i pól po Polsku, o jego życiu w Anglii i moi wrażenie życiu Polski. 

Jeździmy w innych kierunkach, ale dla jednego momentu mamy kontakt i, jak Amerkanowie mówimy, i w słowach tej reklamy T-mobile, jest tą chwilą, w której lączymy.

I jak spodziewałem, byłem zdisorientowany, spalem chyba 1-2 gz. W autobusie i nie mogłem zrozumieć ani jednego znaku, ani jednej konwersacji z jakaś Babcią (celem zawsze jest pytać Babcią, które zawsze dobrze znają tą okolicę i jak pomagać).

Wreszcie znalazłem hotel, gdzie spotkałem z Nastią i Oksaną, i  naszą przygodę zaczynała :)





poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Lwów! 3 Odcinek (na granicę)

Wreszcie na granicę, dużo czytałem o tej granicy, dużo słyszałem, ale okazuje sie, ze nie było aż tak straszny (nie wiadomo, czy zrobię postęp i wchodze na Ukrainę, bo teraz sprawdzą paszporty i Straz, wraz z tym wielkami czapkami zawsze widzę w protestach Femen'a, gapił na mnie dla chwily. Nie wiem, chyba on był zaskakujący, że w tym autobusie, pełny z Polakami i Ukrainkow (jak to mówić?) on znalazal Angol.


Dowód, ze tu byłem. Bez baby sprzedają wódkę i papierosy. Żal! 

Spiję ale nie wiem, kto myślał, że autobusy są wygodni dla dalekich distansach bo nie miał rację. Czasami rozmawiam z tą blodnyką obok mnie. Ona studiuje w Polsce ale teraz wraca. Mówiła, że w Krakowie znalazła tyle Anglików, który pili i hałasowali itd. Ale nie tylko Anglicy...Amerikaninowie i Francuszy też. Wreszcie inna Państwa ma nie dobrej reputacji w Polsce dla ich zachowanie, a nie tylko Anglicy!!

sobota, 17 sierpnia 2013

Lwów! 2 Odcinek

Siedzę w autobusie z 60 nieznajonymi. To zawsze się interesuje mnie, jak ludzi mogą spędzać 9 godziny z ludźmi, z którymi nidgy nie spędziliśmy czas w normalnych sytuacjach. Na każdym razie, do rzeczy..,

Lwów był kiedys Polskim miastem. Jak wszyscy w Polsce wiedzą, po wojnie było transferowano do Ukrainy przez Stalin, który chiał mieć więcej teren między Roszją i Zachodem. Obecnie, ma ponad 800,000 mieszkańcy, ok. 1% tych ludzi są Polakami. Właśnie nie wiem, czy dam rady tylko z językiem polski, więc teraz słucham Podkastow, w których uczą Ukraińskiego. Jestem wielkiej fanem podcastów, ponieważ z tych, uczę się Polskiego i tyle rzeczy o życiu w Polsce.

Rok temu pojechałem do Wilnąm i tam było bardzo ciekawe miasto. Z kilku ludźmi rozmawiałem po Polsku. dobrze pamietam, że było kobieta, która mówiła do Nikity (moja była dziewczyna) z takim śmiesznim akcentem, ze potem mieliśmy śmiać się. Ale jak odpowiedziałem kolegę w prace wcześniej, brak tych innych akcentów i kultury w Polsce jest wielka szkoda. 

W tym podróże, mam nadzieję, że dowiedzę się więcej o tym byłym mieście, i o kulturze Polaków, który tam mieszkałem. Mam szczęście, że będę spędził czas z Ukrainkami, którą mogą wytłumaczyć i prowadzić mnie w jego okolicy.

I teraz siedzę na moim fotelu, obok ładną blodynką, dzięki Bogu, bo wybór dobrych, normalnych ludzi jako pasażer było mało! Jeszcze 8.45 i będziemy na Dworcu w Lwowie. 

Do boju!

piątek, 16 sierpnia 2013

Lwów!

Wędruję jeszcze raz!

W tej przygodzie, do Lwowa, jadę z firmą PKS Polonus od Dworcu Zachodniego. Był napisany w Gazecie, że rząd chce go sprzedać, więc nie wiadomo, czy będę miał możliwość wyjechać z tego dworcu na przysłośći. Generalnie nie ma dobrej reputacji, ale byłem zaskakujący. 


Mają salon pasazerych! Z klimatazacją, kawą i herbatą za darmo i wifi. 

Mam wrócić w nocu w Niedzieli ale nie spodziewam ze dworzec w Lwowie, z którego mam wyjechać, będzie aż tak dobrze. 

Kolejna nowa rzecz będzie podróż w autobusie PKSa. Nigdy nie jeździłem z Nimi. Mój ostatni podróż z Polskibusem był tak spokojny, że nie wierzę, ze by mógł lepiej, ale kto wie? 

piątek, 2 sierpnia 2013

Masakry

Najpierw pryeprasyam ye pisye y nie dobra klawiatura. bey Polskich litery. tzn. ze nie moge pisac w normalnym, prawdizywm stylu.

dzisiaj bylo koszmar, mialem wyleciec z Londyniu do Warszawy o 1035 po kilku dniach w Anglii. o 10.35 wszystko bylo tak, sidezilem na fotelu i czekalismy, ale okazalo sie ze jedna para naszych podrozyacych, wynosily rtez z w wlasznych bagazach. bagaz byl zepsuty, i rzet powodowal awarie w samolotcie. Czekalismy w uparlym az tak goraco jak w Polsce w Poniadzialek. Po godziny, pilot oglosil, ze lepiej by bylo wysiadac i czekac na brame. czekalismy, o czekalismy, przez 2 godziny i w koncu mowili, ze lot byl odwolany.Wowczas wszyscy mieli biegac do Arrivals, zeby zabrac bagazy i isc do termnialu, zeby kupic nowy bilety. O,i czekalismy, oj czekalismy. W koncu, po dwie godziny, bagaz wychodzil na pasek, a potem wszycy mieli albo leciec z lotem o 1750, lub leciec przez Monachium, zeby wreszcie byc w Warszawie. Po zabraniu bagazach, wszyscy mieli isc do check in, i tam czekalismy w strasznej kolejce, zeby check in. Ja mialem dzieki Kolegowi,bezposredni bilet do Warszawy. No i przychodzilem przez brame, gdy dowiedywalem sie, ze ten lot byl opozniony!

Co zrobic w takie sytuacji? widzialem dzis tyle inne reakcje moich podroznikow. Niektorzy panikowal. Niektorzy krzyzeli. Niektorzy siedzili i rezygnowali wlasznych losu. Niektorzy gadali. Inny, jak ja, myslalem jak ktos moglby tak glupi, zeby wynosic rzet w swoim bagazu!! Co za glupstwo. i to powodowal koszmary w zyciu kazdego pasazeru.

Ale to byl ciekawa lekcja Polskich charactersytnych i zycie Polskich ludzi. Rozmawialem z mlodym facetem, Piotr, ktory 3 lata temu wyprowadzil z Polski do Anglii, i mowil bardzo dziwny po Polsku, ze nawet on mowil ze ja mam bardziej prawdziwy accent. Chyba tak, chyba nie!  Ale dobrze slyszyc. Potem rozmawialem z wieloma ludzmi, wszycy wspolprocowali, pozyczajac komolki, wymienajac wiadamosci, plotk, fragmenty konwersacji z przedstawiecielami. Ja pomoglem rodzine ktorzy nie mowia po Angielskui. Droga zamowila lot dla nieznajnomych. I byl bez awanatury, oprocze kiedy kombinowalem raz w kolejce, zeby awansowac. Ale co zrobic?!! 

Jak zawsze w Londyniu, czulem jak bylem bardziej w Polsce niz w Anglii. 

Najlpeszy byl spotkanie z Sonja, Polka ktora urodzila sie w Ameryce, ale swietnie mowi po Polsku. Rozmawialismy przez pasek dla kilku minutach, nie rozumiajac ze oboje nie bylismy Polakami!! Gadlismy pol po Polsku pol po Angielsku o naszych zyciach, naszych doswiadczeniu Polakow, i naszych wyspolnej irytacji na tej sytuacji! Oj tam, ale co zrobic? Rozmawialismy przez caly dzien prawie bez przerwy, i nagle 20 minuty temu, powiedzialem jej - czy wiesz, rozmawialismy non stop za 5 godzin? Smailismy sie. Nie wiem czy widzimy sie jeszcze raz, ale w tym czasie, pijac Piwo i Pimms w barze w Lotnisku. rozmawiajac z adwokatem o data security i Edward Snowdonie, glosnie smijac sie razem, myslalem ze widzielismy sie od dawna. Czas lecil i, biorac pod uwaga, ze bylismy w Lotnisku przez ponad 10 godziny, jestem z tego bardzxo wdzieczny.

Najgorszy byl nie byc w Warszawie w dniu Pierwszego Sierpnia. Czyli poczatak Powstania Warszawskiego. Bardzo mi przykro, ze jak co rokuy stalem i obchodzilem wszycy ktorzy walczyli dla Wolniej Polski.

Ale dla kazdego spotkania nowych ludzi z tego wyspanialego kraju, ciesze sie. A teraz, do domu prosze, bo mam dosc Lotniskow, samolotow i, sz. Heathrow terminal 1.

padek