Lubię grać z językami, z słówami w swoim
jężykiem, i między jężykami, i zawsze staram sie z Polskim jężykiem też ale
kilka dni temu miałem lekcję z moją nauczycielką, i demonstrowała, krok po
kroku, że wcale nie dobrze piszę po Polsku.
Często w konwersacjach ludzie mowią ‘Polacy
tego nie mowią’ do mnie. Na przykład napiszę albo mowię, że ‘lubię łaskotać
ogona’... znacze: żartować z kims. Ale nie ma takiego zwrotu po Polsku. Jeśli
nie można stworzyć nowego języku, ej tam, co zrobić? Czy Polski jest jak język
Francuski, która nikt nie moge manipulować bez zgody Rządu? Własciwie to
prawdopodbnie że nie jestem na pożóm Josefa Conrada i trzeba uczyć się dalej,
biorąc pod uwagę że, jeśli chcę zdać egzamin na pożiom B2, lepiej by było
skupić się na tym, unikając żarty i mrżonki, na tym, trzeba zrobić
żeby postępować..
Szczerze mowiąc, jestem leniwy. Uczę się mimo mojego
lenistwa, ale gdybym skupił było by tysiąc razy lepiej i tysiąc razy bardziej
skuteczny.
Jak ż jężykami, jak z moją pielgrzymką, prawda?
To jest dlaczego pomysł tej przygody
interesował mnie: być sam, bez wymówek, idąc cały czas prosto, polegając tylko
na siebie. I w końcu umiesz mowić: „Ja. Ja to zrobiłem. Sam. Bez pómóc.” Chyba
z tymi samymi refleksami pojechałem do Polski, wiedząc że zakładam na moim
przyszłość, że nic nie było pewno. Dla mnie, wyprowadzić do Polski udało się,
jestem sczczęliwy, i mam zaufanie że ten zakład, marsz Angola przez części
Polski, też udałby.
Ale trzeba skupić się.
W ostatnim tygodniu, szczególnie z powodu
długiego weekendu, spędzałem duzo czas w siłowni, trenując jak niemądry student przed ochroną Magistera. Przedwczoraj
szedłem 16km, wczoraj 15km i 1500 kalory spadły według maszyny, i zaraz dziś
wracam żeby trenować dalej. A to nie tylko cziwczenie też badanie, ponieważ mam
problem z moimi kolanami...ale to będzie następny odcinek, drogi czytelnicy.
Teraz, jeśli kiedyś wyobrazaliście sobie jak
wygląda, facet chodze na maszyna, pokazę ci to:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz