Wrociłem!
Miałem bardzo zajęty miesiąc, w ktorym spedzałem
duzo mojego czasu trenując na siłowni, pływając i, szercy mowiąc, robiąc prawie
nic w związku mojej pielgrzymki. No i co?! Będę załował w ciągu trasy, kiedy
nagle dowiedywam się że 42 km w jednym dniu to mzronka, albo mój buty nie
pasują mi bo nie miałem okazji sprobować ich!I wtedy mumlałbym że w tych czasach nic zrobiłem, jak zawsze.
Ale miałem okazję planować, od początku do
końca, trasa tego spaceru, i nagle rozumiałem że 500KM w dwoch tygodniu to za dużo, i nie będę dać
rady, ani dobrze się bawił, jeśli spieszę się w tym samem momencie. Decydowałem
się, myslając o tym przez kilka dnie, że z powodu remont kanału z Ostróda –
Elblągu, jezdziłbym pociągiem na tej trasy i spędzać się więcej czas z moim
kolegami, którzy jeżdzą z Anglii do Gdansku, żeby dołączyć mnie w tym momencie.
Więc cały wycieczke wygląda jak poniżej:
Suwałki – Olecka (36km – 7h 15m) 15-ego
Czerwcu
Olecko – Giżycko (60km – 11h 5m) 16-eg0, 17-ego
Giżycko – Kętryn (30.6km 6h) 18th June - restaj w Kętrzynie
Kętrzyn – Olszytn (80km – 16h) 20-ego, 21-ego
Olsztyn – Ostróda (40km – 8h) 22-ego
Ostróda – Elbląg (80km by Kayak 2 – 3 days) 23
Pociąg do Elbląg
Elbląg to Malbork –
31km 6 hours - 24-ego
Malbork to Gniew – 35km – 25-ego
Gniew – Grudziądz – 45km 10 hours 26-ego
Grudziądz – Chełmno – 30 km 27-ego
Chełmno – Bydgoszcz -46km – 28th/29ego
Trasa w sumie: 513 KM
Szerczy mowiąc, nie
wiem czy to jest dobry pomysł, lub czy dałbym rady z tym. Co zrobić? Skoro
dzisiaj dostałem wreście kasy z pracy, kupuję sobie buty dla wędrowniaków, i
będę iśc na spacer na maximalnym długośc mojej planowanej trasy, cz. 40km.
Jeśli, w następnym dniu, żyje, wtedy chyba to będzie OK. Jeżeli nie – i wiem że
bardzo będzie bolał w każdym scenariuszie! – wtedy mam coś kontemplować.
Ale za pózno jest
odowałać.. kiedy zaczynasz gadać o tym, już za póżno. Zrobię, i to mój słowo
honoru.
W zwiążku mojego ‘urlopu’
(chyba lepiej napisać... cierpeniu!) przyczytałem z wielkim przjemnoścem artkuł
w weekendie z wywiadam Niemckiego faceta, który poszedł na pichotę z Berlina do
moskwy. Artykuł
istnieje w internecie, tutaj, i też napisał
ksiąskę na tym temat, i chętnie kupuję wraz butami jutro na galmokie, jako
przewodnik dla mojego samego doswiadczeniu. Kurde, już zrobiony jest, i jeszcze
długo! Ale to nie jest kwestii długość, to jest kwestia mentalność, podkreśle w tym artykułu. Mogę
przygotować cały maj i nie dowiedywać się, czy dam rady sam w tym długim
spacerze.. to będę rozumiem po, według tego autoru, po 200KM. Tylko 200km!
Patryk, wszystko super, tylko NIE do bydgoszczy, ale do TORUNIA!!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo! Ale nie mogę bo to jeszcze długo!
OdpowiedzUsuń