Dwa tygodni temu byłem nad Wisłą spotykając z koleżanką i jej
przyjaciółmi. Okazuje się, że przyjaciele są tak jak ona – pół Brytyjczykami
pół Polakami lub brytyskie obywatele ale z polskich korzeń. W sobotę byłem na grill kolegi który się
urodził w Anglii z polskich rodziców, posiada brytyjskie obywatelstwo i jest
anglikiem. Ale mówi z małym afrykańskim akcentem ponieważ urodził się częściowo
w RPA. Podczas wieczoru, spotkałem Pana, który urodził się w Kenii, mieszkał w
Anglii od dziesiątego roku i wtedy
Ta fenomena jest coś, którą
często spotykam pracując w brytyjsko polskiej izby handlowej. Ale fakt faktem,
że wśród chinczyków, ukrainców i Wietnamczyków jest sporo angolów. Najczęściej
spotykam młodych facetów którzy zakochali w najlepszym eksporcie Polski, czyli
kobietach. Ale też Pana, który przez przypadek został pisarzem skryptów dla
filmów, albo drugiego który przyjechał do Polski dla pracy i tak kochał ją, że
wyprowadził z swoją żoną. Anglia była od dawna krajem imigrantów a jeszcze
jesteśmy krajem, który eksportuje nasze obywatele – według jednej organizacji,
około 5.5 milion Brytyjczyków mieszkają pozą granicą Wielkiej Brytanii, z tych
według oficjalnych danych 5,000 w Polsce, która jest na 60ym miejscu w
rankingach.
Osobiście mówiąc, ja widzę więcej możliwości profesjonalne w Polsce niż
w Anglii, ale ta sama sytuacja nie stosuje do wszystkich – jak spotkałem
brytyjskiego stolarza z polską laską w pubie podczas Euro 2012, on zapytał, czy
da się życ w Polsce, powiedziałem mu, że takim zawodem raczej nie za bardzo.
Ale kto wie? Może ten stolarz będzie nową twórcą jakiegoś Pure
Sky Club. Bo Polski rynek tak dynamicznie się rożwije, że nawet niemal nie
ma pracy dla młodych Polaków bez wykształcenia w małych polskich miastach i
wsiach, jest dla wszystkich którzy mają dyspozycję do biznesu, doświadczenia
lub edukacji w kluczowym przemyśle.
Świat jest coraz, nie mniej, globalny i Polacy jak i Brytyjczycy muszą
do tego przyzwyczaić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz