Jak zawsze, wracając do Polski po dwóch tygodniach w Anglii podczas świętach, miałem wrażenie, że nagle słabo mówię po polsku. Że coś spadło. Że wróciłem do pierwszego dnia w Polsce, gdzie powiedziałem jakiejś Pani w autobusie, że ‘ten siedzenie jest wolny’ (sic). To było gwałtownie mi potwierdzono, kiedy, wracając do domu taksówką, postarałem się dać kierowcy mały napiwek. (Cena podróży była 26 PLN)
- Może być trzydzieści, powiedziałem (myślałem, że tak powiedziałem, ale mój język czuł mokry i gęsty)
- Czterdzieści?
- Nie nie, trzydzieści, mówiłem, panikując!
- Czterdzieści?
- Nie - mówiąc aż tak powoli i jasno jak mogłem – trzydzieści.
- Ah, trzydzieści!
Zawsze mam problem z słowem ‘trzy’. Pamiętam, że jak byłem z nią, moja była dziewczyna (która miała alergię do uczenia) starała się mnie nauczyć, jak liczyć od jednego do dziesiątego.
- Jeden, mówiłem powoli, wahając, dwa, trzy..
- TRZY! Tak powiedziała, jakby puściłem pawia na jej kwiatach. TRZRZRZRZZRZRZRYYYYY!
Nasze lekcje nie były udane. W końcu zrezygnowaliśmy z nich i więcej uczyłem się, podsłuchując jej rozmów z przyjaciółmi. Pamiętam, jak raz je ostrzegła: uważajcie, on już rozumie więcej niż kiedyś!
Ale moja umiejętność tego języka szybko wróciła do mnie, jak miałem w następnym dniu małą awanturę z babą w windzie. Oprócz faktu, że w jednym momencie używałem nowe słowo, które jednocześnie stworzyłem ‘loadować’ stworzono z słowa ‘load’ (używano w kontekście ‘zostawić’). Ale i spoko, nie jej przeszkadzała, chociaż nie jestem zbyt pewny, że słyszała mnie, ponieważ ona była tak wściekła ze mną.
Pisząc o słowach przypomina mi, że niedawno szukałem słowo, które funkcjonuje jak słowo ‘blurb’ po angielsku. Michał Dembinski i Polandian już napisał o braku specyficznych słów w polskich i angielskich językach, więc tego nie powtórzę . Jak mówić blurb? Strona Bab.la używa słowo ‘wprowadzenie’ ale o to nie chodzi. Blurb może być gadanie, może być nieciekawy tekst lub jakiś krótki odpowiedz na coś. ‘Leje wodę’ nie wystarczy mi. Musi być nowe słowo w takim razie! Zdecydowałem na słowo ‘szpachlówka’ które ma podobne znaczenie do słowa blurb w j. Angielskim.
- Hey, Paddisławie, napisz mi trzysta słow szpachlówki.
- Tak jest, Szefie!
- Boże, widziałeś co Newsweek napisał o angielskim śniadaniu?
- Widziałem jakaś szpachlówkę, ale nie czytam tego szmatławca
- Oczywiście widziałem komentarzy Pana Paddisława, ale wiadomo, że on zawsze robi furory i afery z swoimi szpachlówkami na tym blogie.
Powiedziałem nauczycielki, że za dwadzieścia lat, słowo szpachlówka będzie rozumiane jak słowo blurb w Polsce. I się zaczyna tutaj, na moim blogie! Też tworzyłem przymiotnik ‘oldskólowy’ ale chyba nie byłem pierwszy w tej sprawie. Słowo ‘well’ używamy w j. angielskim trochę jak słowo ‘więc’ ale nie na początku zdania. Polacy brakują tego słowa. Co mamy zrobić? Tworzyć słowo ‘łel’?
Pisząc po polsku jest mi mozolny. Ale muszę robić więcej, aby osiągnąć moje cele i plany. Jak co roku, napisałem nowe postanowienie i jakaś recenzję mojego ostatniego roku. Pod pięcioma filarami (Pracowanie, relacje z ludźmi, kultura, uczenie się polskiego, zdrowie) piszę o moich sukcesach i niepowodzeniach, i podsumuję, co mam zrobić w 2015 r. Jestem teraz absolutnie przekonany, że jest dobry moment zaczynać kolejną przygodę i pisać książkę o Polsce, o tym kraju, który daje mi wszystko, nawet że brakuje słowa blurb i well.
Do boju!
Brakuje słowa 'well'? No i...? :-)
OdpowiedzUsuńAle Michaele, nie możemy używać no jak well. Zaczynając zdanie po polsku z słowem 'No' jest nieodpowiedni, no?!
OdpowiedzUsuńco to znaczy "nieodpowiedni"? kolega preskryptywista? uzus decyduje, co jest odpowiednie, a co nie. może być "no", "hm", "więc", "no więc", albo "a więc". czego jak czego, ale "well" raczej nie brakuje":)
OdpowiedzUsuńa poza tym chciałem powiedzieć że podoba mi się ten blog!
Może tak byc, ale nie ma *jednego* słowa, które porownuję z 'well'em. Przykro mi z tego!
OdpowiedzUsuń