Zawsze piszę, dlaczego kocham Polskę i
dlaczego lubię mieszkać w Polsce, więc wypadł na głowę, że warto pisać o czyms,
co nie lubię o Polsce!
Nie zrozumcie żle, nie jestem typową osobą z
Wielki Brytanii, na którą zawsze śmiejemy się, wyprowadzi do nowego kraju, a
potem zaczyna narzekać, że wszystko jest lepiej w Anglii!
Ale nie jestem naiwny też. Nie sądzę, żę
Polska jest krajem miodu i mleka. Więc napisałem 6 rzeczy, które nie lubię w
Polsce. Kolejny 7 w przysłym
tygodniu… J
- Kombinowanie w kolejkach. Tak, ty, Babcio! Raz w Krakowie, widziałem jak starsza Pani kombinowała w Empiku. Skrada się krok po kroku, i nagle była równoległa z mną. Po czterech latach w Polsce, miał wreszcie dośyć tego kombinowania. ‘Przepraszam, ale widzę dokładnie co Pani robi!’ Ogłosiłem… ‘Jestem następny!’ Oj, taki chaos poszł potem, że nie chcę opisać co się stało!!
- Jak ktoś otwiera drzwi dla nieznajomego, nikt nie mówi ‘Dziękuję’. To dla mnie absurdalny, kiedy myślę, że Polacy zawsze pożegnają nieznajomych w windach z miłymi słowami: ‘Do widzenia!’
- Piraci na ulicę. Chyba myślę o tym więcej, ponieważ kupuję samochód w tym momencie. Polacy są mili, ale przed kołem, większość zostają wariatami.
- Traktowanie zwierząt. Każdy kraj ma ten problem, ale kiedy znalazłem piesek na lesie w Ursynowie dwa lata temu, dezorientowany i panikowanie biegając tu i tam, i zadzwoniłem na straż, mówiąc ‘wydaje mi się, że ktoś zgubił psa w lesie,’ odpowiedzieli ‘na razie nie, często ludzie jadą na lesie, żeby ich opuścić. Nikt nie byli zaskakujący, kiedy odpowiedziałem o tym. Szkoda. Później w Paluchu, właściciel tego miejscu potwierdził, że często zdobywa się w Polsce… No, to szkoda.
- Urząd Skarbowy – tylko połączenie tych słów, jest wystarczy, zebym zaczynał pocić się. Nic więcej nie chcę o tym mówić.
- Obsługi dla klientów w sklepach. ‘Tu nie ma’ chyba już nie mamy w Polsce, ale stosunek do klientów pozostaje. Posłuchaj, Pani Sprzedarko, mam taką rzecz, która się nazywa ‘globalizacja’. Wpływ globalizacji jest standardizowania obsługach i poziomy jakości dla klientów, i mniej niezależnych sklepów. Wszyscy wiedzą o tym chyba, ale w Polsce nie. Proszę Pani, ja tu kupuję, ponieważ jesteście najbliżsi. Ale jak kontynuujesz, traktując mnie jako brud na twoją stopą, albo gorzej, wtedy idę dalej do Carrefoure Express. A nie mów do mnie, że nie lubisz tu pracować i to jest dlaczego masz zły poczucie humoru. Ja pracowałem w sklepach przez 4 lat, i tam wszyscy się bawili, i z klientami. Dlaczego? Bo czas leci szybciej! Robią tu zakupy robię ci przysługę, ufaj mi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz