wtorek, 3 września 2013

Musimy porozmawiać o malinach!

Dzien Dobry,

Mam nowy komputer, z którym mogę pisać blogi, ale niestety jest Apple mac. To znaczy, że co 2 sekundy, robię błędy z klawiaturą. Niektórzy eksperty mowią, że po sześćdziescięscu powtórz ruchu lub gesti, coś jest zapamiętany w Naszych mózgach. Biorąc pod uwagę, że używałem Microsoft przez ostatni 15 lat, to będzie długa droga!

______________

Dwa tygodni temu, miałem wywiad z kims na radio. Temat był czy Polacy lubią narzekać. Oczywiśćie, zgodziłem się (faktycznie, narzekałem o narzekaniu Polaków!) z tym, ale jak zawsze, rzeczy są bardziej trudny niż wyglądają. Ludzie wszędzie komentują o ich zyciach. Politicy wszędzie są kritikowani, jak bogaci koty (mowimy po Angielsku) którzy nie zajmują się z Naszymi problemami. Pogoda zawsze wygląda lepszy w innych krajach. Ja postarałem podkreślić, że Polacy mają wielu rzeczy, z którymi mogą być wdzięczni. Są przekonani, że lubią narzekać, ale Ja wolłbym, gdyby pamiętali, że ludzie w UE są zazdrośni, miedzy innymi, z ich etyką pracy, stanem gospodarski i krajobrazu.

Wywiad został nagrywany w parku Łazenkowskiej (czy nagrywanie jest zakazany w tym parku? Lista zakazanych działnośćich w tym parku jest długszy niż Biblia!) i Pania, którę mnie nagrywała, poprawiała co drugi moich zdaniach. Zostałem nagle zdenonerwany, ale nie mogłem skonćzyć ani jedną zdanię, anie słowa. Mumlałem jąkałem się, i brzmiłem jak student w pierwszej klasie. Dobra przypomina była, że mam cały czas skupić na tym języku, aby poprawiać się. Dobra motiwacja też, bo strach porażki zawsze były, dla mnie, najlepsza metoda uczyć się i koncentrować na czyms. Dzięki Polskiemu radiu, wrociłem do domu i zaorganizowałem kazdy moich papierów i folderów.


______________

Na Ukrainę, zawsze starałem się mowić więcej po Ukrainsku. Nie udało się. Piersze kroki w tym języku, tak jak dla mnie dawno temu, kiedy zaczynałem uczyć sie Polskiego w Londyniu, zaczynają z alfabetą. Wszędzie gdzie byłem, starałem się zapamiętać litery, ich dzwięk itd. Jestem przekonany, że nie by było trudny tego uczyć się, bo są podoboności między tymi językami. 

Tu jestem z koleżanką Oksaną, negocejując z Babcią, która sprzedała owocy na ulicę. Kupiłem maliny za drobny, i jak zawsze, zjadłem jak wilk w ciągu zimy (szybko, brudno i beż nózki i widalecy). Jedna różnica między tymi krajami jest tak, że na Ukraine sprzedają maliny w plastikych sklankach, i można widzać jakośc tych malinów. Niestety w Polsce, są sprzedani w pudelkach kartonowych, który zmienają smak tych owóców i kryją zepsuci owocy. Mimo tego, uwielbam seson owoców i jagody w Polsce. Polska jest najwięskzym productem Maliny, na przekład, w UE. To znaczy, że tu mamy dostęp do dobrych owoców od początku lata do polowiej jeśieni. Aha, Polacy, wreśzcie coś mozemy obchodzić :)

__________

Jeśli chodzi o Ukrainie, będę konczył ostatni odcinek mojej przygody w tym kraju w ciągu najbliszych dniach. Ostatni kilka dni byłem zaokupowany z wizytą kolegów a Anglii (strzelaliśmy, piliśmy i smialiśmy się, oh i piliśmy trochy więcej) i z pracą, która cały czas sie rozgrzewa.) Ale dość moich wymówek, melanz trwa.... :) 

Strzelając PPSz 41 (Roski brón z 2WS)

Pojechaliśmy do Jożefowa w pociągu. Miałem problem z kontrolem bo nie kasowałem ich bilety. Kłóciliśmy się w pociągu, ale dzięki Bogu, babcia zaczynała mowić, że miałem rację, że Kontrol przeskadzał mi, i on miał mi dawać szans kasować bilety. Wreśzcie on wycyfowował się jego twardziej pozoycji, i pobłazał mi. Dzięki Bogu? Chyba dzięki tej Babci! 

1 komentarz:

  1. mega mega mega fajne,...uwielbiam twoj blog...pzdr Paddy, Iza , kiedyś uczyłeś mnie angielskiego:)

    OdpowiedzUsuń